Czy pomówienie może być wyłącznym dowodem winy?
Pytanie postawione w tytule w najkrótszy sposób opisuje problem prawny, jaki rozstrzygnąć musiał sąd w jednej ze spraw prowadzonych przez Kancelarię. Po wydaniu przez sąd I instancji wyroku skazującego na karę pozbawienia wolności za rzekomy współudział w próbie wyłudzenia kredytu zgłosił się do nas Klient szukając pomocy. Adwokaci Kancelarii podjęli się jego obrony i wnieśli apelację od wspomnianego orzeczenia.
Wyłączną podstawą wyroku skazującego w opisywanej sprawie były wyjaśnienia i zeznania współoskarżonej, która dobrowolnie poddała się karze. Sąd uznał, iż ze względu na ich spójność i konsekwentność są one w pełni wiarygodne. Takie rozumowanie Sądu w swej apelacji zanegowali adwokaci Kancelarii.
Pomówienie współoskarżonego w świetle obowiązujących przepisów prawa może być dowodem w postępowaniu karnym. Jest ono jednakże dowodem szczególnym i jak wskazuje się w orzecznictwie (dla przykładu: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 1999 r., sygn. akt II KKN 506/97) wymaga bardzo skrupulatnej oceny przez sąd orzekający. W praktyce orzeczniczej wypracowano standardy, według jakich taka ocena powinna następować: należy zwrócić uwagę czy informacje przekazywane przez pomawiającego są przyznane przez pomawianego, czy znajdują potwierdzenie, choćby częściowe w innych dowodach, są spontaniczne, pochodzą od osoby bezstronnej czy zainteresowanej w obciążaniu pomówionego, pochodzą od osoby nieposzlakowanej czy przestępcy, czy pomawiający sam siebie obciąża, czy tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę.
W omawianej sprawie autorzy apelacji wykazali, iż wyjaśnienia i zeznania współoskarżonej nie spełniają wskazanych powyżej kryteriów. Co prawda brak było jakichkolwiek dowodów które zaprzeczałyby wersji prezentowanej przez współoskarżoną, ale też jednocześnie żaden dowód nie stał w sprzeczności z wersją prezentowaną przez Klienta. Sąd miał więc de facto do rozstrzygnięcia klasyczny dylemat: słowo przeciwko słowu. W takiej sytuacji, w ocenie obrony, zastosowanie powinna znaleźć zasada in dubio pro reo wyrażona w art. 5 § 2 kodeksu postępowania karnego – wszelkie nie dające się usunąć wątpliwości sąd ma obowiązek rozstrzygać na korzyść oskarżonego.
Sąd odwoławczy podzielił w pełni stanowisko wyrażone w apelacji i uniewinnił Klienta Kancelarii.
Sprawy oparte na pomówieniach są w praktyce sądowej niełatwe. Szczególnie trudna jest możliwość obrony w takiej sytuacji przez oskarżonego. Wymaga ona umiejętnego zadawania pytań pomawiającemu oraz poszukiwania dowodów, które pozwolą na podważenie jego wiarygodności. Z tego względu ważne jest, by oskarżony w ramach takiego postępowania korzystał z pomocy adwokata potrafiącego umiejętnie realizować linię jego obrony.